Varandor
_________________________
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Później mówiono, że przybył od północy, od bramy powroźniczej
|
Wysłany: Pią 13:37, 31 Sie 2007 Temat postu: Środowa Porażka albo Ratujcie Moją Sesję! |
|
|
O Wy, co doświadczeniem największym władacie,
A los postaci- fabułę w pieczy swej trzymacie,
Błagam was- dopomóżcie mi w czarnej godzinie!
Jeno żywo i śmiało, nim nadzieja minie!
Mam ja problem z graczami- im w głowie bogactwa,
Magia i Doświadczenie oraz wsze łajdactwa.
Lecz wątek fabularny rozwijać się boją.
I to mimo, iż w orkowej krwi ledwie ustoją.
DeDeków fanem jestem, czy też byłem raczej.
Bo choć system to krasny i miło czas płynie,
To przed sesją potworne przeżywam ja męki.
Pisać, liczyć, awanse rozdawać spod ręki.
Przygotować tam sesję jest wielkim wyzwaniem.
Potworów mamy masę, każdego zadaniem
Jest wysłać bohaterów w Otchłani odmęty,
Moim zaś- liczyć KP i te dęty.
Rzekłem więc ja raz- koniec! Dosyć mam wszystkiego!
Na nic wasze lamenty, w rzyci mam "ten-tego"!
Bo wiem, żeście na RPG-owym głodzie,
Więc w Warhammera gramy przy najbliższej środzie.
Zebraliśmy się więc u mnie w nastrojach radosnych,
"Zbyt wesoło"- stwierdziłem.- "Nie będzie to wiosny
W odgrywaniu postaci z mozołem stworzonych.
Czarno widzę, oj czarno. Zasiądźmy za stoły!"
Jasny wzrok mnie nie zawiódł. Zresztą tu, z klimatem
Na naszych sesjach jest jako ze śniegiem latem.
Tedy grać przestaliśmy już po pół godzinie!
Z decyzji owej drużyny, co mnie nie ominie.
Stwierdzili oni, iż Warhammer to system skopany,
niegodny większej uwagi, nudny, zafajdany.
I że się nie opłaca grać w niego przenigdy!
Cegłówkę chciałem pochwycić, leczm jej nie miał nigdy.
Tak oto na prowadzenie DeDeków skazany
Został wasz brat trubadur- Raziel ukochany!
I mimo że nie leży mu ta trudna fucha,
Próżno po okolicy szukać MG-zucha...
O Wy, co doświadczeniem największym władacie,
A los postaci- fabułę w pieczy swej trzymacie,
Błagam was- dopomóżcie mi w czarnej godzinie!
Jeno żywo i śmiało, nim nadzieja minie!
© by Raziel (to tak dla picu); 22.08.2007 w godzinach 20.50-21.20, zapoczątkowane w wannie. Wszystkie prawa mam gdzieś (zgubiły mi się...)
|
|